♪ Easter traditions! ♪
Już jutro rozpoczynają się Święta Wielkanocne. Ludzie zasiądą do stołów, aby spożyć świąteczne śniadanie, może udadzą się do kościoła i będą celebrować ten dzień, ale tak naprawdę jak będzie to wyglądało w moim regionie? W tym wpisie dowiecie się jakie zwyczaje zagoszczą u mnie w domu i nie tylko! Zapraszam do czytania! :)
1. Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi na myśl, jest murzin wielkanocny. Wypiek, z którym nie spotkałam się nigdzie indziej, tylko na Śląsku Cieszyńskim. Nie wyobrażam sobie tradycyjnych Świąt bez niego! Następnymi jedzeniowymi rzeczami są baba wielkanocna oraz mazurek wielkanocny. Zachęcam Was do wpisania w wyszukiwarkę tych terminów, aby dowiedzieć się o nich więcej.
2. Kolejną tradycją są pisanki. Nie jestem do końca pewna czy występują one tylko w moich okolicach, ale myślę, że dla nich też powinno się tutaj znaleźć miejsce! :D Są to jajka, w sumie to pozostałości po jajkach, bo same skorupki. Kilka dni przed świętami dzieci i nie tylko siadają do malowania. Każda technika jest dozwolona! Gotowe i przystrojone jajka (puste w środku) nazywamy pisankami :)
3. Następną, lecz niedostępną dla mnie rzeczą jest tzw. tatarczówka (nalewka z tataraku). Niestety nie jestem wstanie napisać o niej wiele, ponieważ jest to "tradycja, bo tradycja" i w moim domu raczej się jej nie wykorzystuje, dlatego zostawiam Wam link do cioci Wikipedii -> klik!
4. Ostatnią i chyba najważniejszą tradycją dla dzieci jest... zajączek!! Taaak!! Mówi się, że to on przynosi prezenty, ale nie oszukujmy się! Wiemy, że to nasi rodzice :( U mnie przyjął się zwyczaj szukania niespodzianek na podwórku. Zobaczymy czy w tym roku będzie tak samo!
Już nic więcej, na ten moment, nie przychodzi mi do głowy, ale myślę, że choć trochę Was zaciekawiłam! Bardzo chciałabym dowiedzieć się jakie Wy macie zwyczaje i tradycje! Piszcie w komentarzach, a ja z ciekawością przeczytam!
Na sam koniec pragnę złożyć życzenia wesołych, spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych! Super mokrego dyngusa, samych smaczności na stole i tego, co najważniejsze: radości ze zmartwychwstałego Chrystusa!
___________________________________________________
Chcesz być na bierząco z kolejnymi wpisami? Spodobało Ci się tutaj? Zachęcam do obserwacji mojego bloga i lajkowania fanpage'a!:)
oo super tradycje. W sumie o tej pierwszej to pierwsze słyszę. ;) A u mnie nie ma żadnych specjalnych, chyba takie popularne, bo mieszkam w centrum Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie http://szum-oceanu.blogspot.com/
PS: Obserwuję, liczę na rewanż
ja w tym roku wgl nie czuję świąt, nawet nie robilam pisanek ;/
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
U mnie święta wyglądają trochę inaczej, nigdy jakoś nie stawiałam tradycji na pierwszym miejscu po prostu cieszę się, że Jezus oddaj swoje życia dla mnie i zmartwychwstał. Dziękuje mu za każdy dzień mojego życia. A więc nie, nie mam tradycji :D
OdpowiedzUsuń♥
♥
KAPCIUSZEK
Piekne zdjecia! WESOLYCH SWIAT I MOKREGO DYNGUSA! <3 xxx
OdpowiedzUsuńhttp://veronicas-veronicass.blogspot.no/
Śliczne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! ;)
Kinga Dobrowolska - blog. Zapraszam ;)
Ładne, pozytywne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńwww.Klaudencja.blogspot.com ----> Zaobserwuj!
U mnie nie ma tradycji pieczenia murzynka :D Nawet nie słyszałam o niej, haha.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na post!
Śliczne zdjęcia :))
justsayhei.blogspot.com
śliczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńnataliagozdur.blogspot.com <- zapraszam na nowy post!
Świetny pomysł na wpis! Prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
yudemere
Bardzo ładne zdjecia, u mnie z tych tradycji to tylko ozdabianie pisanek ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
mycrazyworldpaula.blogspot.com
Śliczny uśmiech masz;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
Jeju czytam cię od dosłownie godziny i bardzo podoba mi się twój blog haha
OdpowiedzUsuńbtw postanowiłam ostatnio założyć bloga więc fajnie by było jeśli miałabyś ochotę go odwiedzić:) juliasgreentea.blogspot.com 💖
U mnie w domu najważniejszą tradycją są pisanki.
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Do mnie zajączek nie przychodzi, a pisanki to zawsze zwykłe jajka, nie wydmuszki. O tatarczówce i murzinie nigdy nie słyszałam. Może dlatego, że mieszkam na Mazowszu :)
OdpowiedzUsuńNowy post!
Niestety już po świętach :))
OdpowiedzUsuńnulaamynewblog.blogspot.com
Pisanki to pomalowane jajka, Ty mówisz o wydmuszkach :) co prawda już po Wielkanocy, ale ja życzę Ci zdrowia i szczęścia! :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
O tataraku nigdy nie słyszałam O.o Szkoda, że święta tak szybko minęły :/
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :) Pozdrawiam.
wy-stardoll.blogspot.com
Poszukiwanie wielkanocnych zajączków, to chyba niezła frajda. U mnie niestety nie ma takiej tradycji, a szkoda.
OdpowiedzUsuń>foxydiet<
fajnie że napisałaś o tych tradycjach ! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Poklikałabyś w linki w najnowszym poście? Z góry dziękuję <3
Ciekawe zwyczaje! Szkoda, że już po świętach! :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie ;)
http://karox96.blogspot.com/
Ale piękne włosy! :*
OdpowiedzUsuńhttp://mannequiin.blogspot.com/